Najlepsze opony turystyczne: Pirelli Scorpion Rally STR, Scorpion Trail II i Mitas E-07

Wybór odpowiednich opon turystycznych to wyzwanie dla każdego motocyklisty, który planuje długie trasy na dwóch kółkach. Opony muszą być niezawodne w różnych warunkach – od asfaltu, przez szutry, aż po lekkie tereny. Wśród wielu propozycji na rynku trzy modele wyróżniają się szczególnie: Pirelli Scorpion Rally STR, Pirelli Scorpion Trail II i Mitas E-07. W tym artykule przyjrzymy się, dlaczego to właśnie one są tak cenione w świecie turystyki motocyklowej oraz dlaczego na ich wybór sam się zdecydowałem.


Pirelli Scorpion Rally STR – Idealne na teren i asfalt

Zamontowane w: BMW F700GS

Pirelli Scorpion Rally STR to opony stworzone z myślą o motocyklistach, którzy oczekują wszechstronności. Ich agresywny bieżnik łączy właściwości opon terenowych z doskonałym zachowaniem na asfalcie.

Cechy charakterystyczne:

  • Przyczepność: Doskonała stabilność na mokrej i suchej nawierzchni.
  • Trwałość: Zoptymalizowana mieszanka gumy zwiększa wytrzymałość na długich trasach.
  • Komfort: Redukcja hałasu i lepsze prowadzenie na drogach asfaltowych.

Jeśli planujesz wyprawy, które prowadzą przez różnorodne trasy – od asfaltu po lekki teren, a dla wprawnych jeźdźców także w średnio-ciężki teren – Pirelli Scorpion Rally STR to niezawodny wybór.

Pirelli Scorpion Rally STR

Pirelli Scorpion Trail II – Król asfaltowych tras

Zamontowane w: Ducati Multistrada 620

Pirelli Scorpion Trail II to opony zaprojektowane dla tych, którzy preferują jazdę po asfalcie, ale nie boją się okazjonalnego zjazdu na szutry. Stworzone na bazie doświadczeń Pirelli w wyścigach, zapewniają maksymalną stabilność i przyczepność. Dają radę w suchym szutrze, i na kamieniach, ale ze względu na profil opony, należy ograniczyć prędkość (w Multistradzie na kamiennej drodze, uszkodziłem felgę, przez chwilę zapomnienia i szaleństwa).

Najważniejsze zalety:

  • Zaawansowana mieszanka gumy: Gwarantuje dłuższą żywotność i doskonałą przyczepność, nawet na mokrym.
  • Komfort: Opony dostosowane do długodystansowych tras, redukują stres i dają poczucie jazdy na sportowym motocyklu w zakrętach.
  • Wszechstronność: Łączy właściwości opon turystycznych z elementami sportowych modeli.

Pirelli Scorpion Trail II to doskonałe opony dla motocyklistów preferujących asfaltowe podróże z okazjonalnym wypadem na nieutwardzone ścieżki.

Pirelli Scorpion Trail II

Mitas E-07 – Wszechstronność w terenie i na drodze

Zamontowane w: BMW F700GS

Mitas E-07 to opony stworzone dla tych, którzy potrzebują prawdziwie wszechstronnego rozwiązania. Ich bieżnik doskonale sprawdza się w terenie, jednocześnie oferując wystarczającą stabilność na asfalcie.

Dlaczego warto wybrać Mitas E-07?

  • Terenowa przyczepność: Idealne na luźne nawierzchnie i szutry.
  • Dobra na asfalt: Umiarkowany poziom hałasu i zadowalające prowadzenie na twardych nawierzchniach. Na niektórych typach chropowatego i mokrego asfaltu, trzeba zachować czujność, potrafią sankować przodem i tyłem.
  • Ekonomia: Atrakcyjna cena w stosunku do oferowanych możliwości.

Mitas E-07 to wybór dla motocyklistów, którzy szukają opon do jazdy w zróżnicowanych warunkach, ale z naciskiem na teren.

Mitas E-07 (zastąpiony przez: Enduro Trail)

W skrócie: Co wybrać?

Każdy z trzech modeli ma swoje unikalne cechy i sprawdzi się w różnych warunkach:

  • Scorpion Rally STR: Najlepszy wybór dla motocyklistów, którzy chcą łączyć perfekcyjne prowadzenie na asfalcie z okazjonalnym lekkim terenem.
  • Scorpion Trail II: Dla tych, którzy preferują głównie asfaltowe trasy, ale nie boją się od czasu do czasu zjechać na szuter.
  • Mitas E-07: Wszechstronność i ekonomia dla podróżników, którzy spędzają więcej czasu w terenie i dzielą czas z asfaltem w proporcjach 50/50.

Motocyklowa Pasja: Stare Maszyny, Wielkie Wrażenia


Wstęp: Skąd ta miłość?

Motocyklowa pasja rodzi się z przeróżnych powodów. Czasem to rodzinne – w domu stoi motocykl po dziadku, ojcu, bracie, a czasem to fascynacja urodą tych maszyn, której nie da się opisać słowami (ani opanować portfela). Zdarza się też, że motocyklowy bakcyl bierze nas z zaskoczenia, zmuszając do jazdy „bo tak”, bez wielkich analiz. Ale niezależnie od tego, z jakiego powodu zaczęliśmy, jedno jest pewne – miłość do motocykli to uczucie na długie lata, często aż do ostatniego zakrętu w życiu.

Jaki motocykl, taki motocyklista?

Każdy motocyklista ma swoją „perełkę” – ulubiony styl, typ motocykla, a nawet… osobowość maszyny. Jeśli standardowy motocykl nie trafia w nasze poczucie stylu, chętnie zamieniamy go w coś jeszcze bardziej unikatowego. Cafe Racer, Scrambler, chopper – na co tylko fantazja pozwoli. Ale mimo że motocykli i stylów jazdy jest co niemiara, istnieje kilka niepodważalnych prawd, które łączą nas wszystkich:

  • Dobre opony (bo kto lubi poślizgi na mokrej nawierzchni?),
  • Sprawne hamulce (lepiej zbyt wcześnie niż wcale),
  • Działające zawieszenie (dla tych, co cenią kręgosłup),
  • Porządny silnik i układ napędowy (bo „nie jedziesz – nie wygrywasz”),
  • Prosta rama (żeby było gdzie złapać, jak zabraknie siły w nogach).

W trosce o komfort i bezpieczeństwo warto zadbać o stan techniczny maszyny. A jeśli już wieziemy na oparach emocji sprzęt lekko nadszarpnięty zębem czasu, miejmy przynajmniej świadomość jego słabości. Kto z nas nie jechał kiedyś na „słabej” oponie, niech pierwszy rzuci kamieniem!

Nowe kontra klasyki – dlaczego stara szkoła to coś więcej

Kupując nowy motocykl, przez kilka sezonów nie musimy przejmować się przeglądami i drobiazgowymi naprawami. Ale prawdziwi koneserzy wiedzą, że „złota era motocykli” to te piękne dekady, które już minęły. Nowoczesne maszyny są szybkie, ciche i pełne technicznych cudów – ale gdzie ten szorstki urok i prawdziwy charakter? No właśnie.

Nie każdy chce pachnącego nowością motocykla z całym ekranem OLED i LED-ami widocznymi z kosmosu. Przysięgam, moja ukochana maszyna z garażu, „śmierdziuch” o bogatej historii serwisowej, daje mi frajdę, której nie znajdę w najnowszym modelu z salonu. Owszem, wymaga ode mnie pracy, serca i czasem przysłowiowej łzy, ale to właśnie dzięki temu zyskuje w moich oczach coś, czego nie ma w „pięknym opakowaniu”.

Ikoniczne Motocykle: Kiedy styl miał znaczenie

Żeby zilustrować ten klimat, proponuję sięgnąć po klasyczne perełki z tamtych lat. Modele z lat 80., 90. i początku 2000. to motocykle, które mają w sobie „to coś” i pokazują, że różnorodność stylu naprawdę istniała.

Lista motocykli, dla mnie, ikonicznych dla lat 80 i 90

  • Honda CB750 – ikona wszechstronności, uwielbiana przez fanów customów, idealna na Cafe Racera.
  • Yamaha XJ600 – klasyk naked bike, który dziś odnajduje się w przeróbkach w stylu retro.
  • Suzuki GSX-R750 (1985) – pierwszy supersport, surowy, o ostrym charakterze.
  • Kawasaki ZXR750 (1989) – duch wyścigów w wersji sportowej tamtych lat.
  • Honda Africa Twin XRV750 – legenda długich tras i terenowych przygód.
  • BMW R100 GS – jedno z najtwardszych enduro, doskonałe do turystyki.
  • Kawasaki Ninja ZX-9R – sportowy motocykl, który przełamywał bariery.
  • Yamaha FZR1000 – przodek dzisiejszego R1, solidny i wytrzymały sportowiec.
  • Harley-Davidson Sportster – ulubieniec fanów customizacji na choppery i bobbery.
  • Honda Shadow VT750C – klasyczny cruiser, symbol retro-stylu.
  • Ducati – dla mnie ikoniczny praktycznie każdy model do początku 2000.

Wnioski: Miłość, która nigdy się nie starzeje

Wybierając motocykl, wracamy do przeszłości, nie tylko z wyboru maszyny, ale też mentalnie – nasze klasyki są mostem do dawnych czasów. Nie zawsze wygodne, nie zawsze ciche, ale zawsze pełne historii i charakteru. Wsiadając na starego „śmierdziucha”, wiemy, że jedziemy czymś więcej niż pojazdem – jedziemy kawałkiem historii. Dlatego nowa maszyna może być wygodna i szybka, ale dla wielu motocyklistów nic nie dorówna szorstkiemu urokowi klasyki z tamtych lat.

Bo w motocyklach chodzi o coś więcej niż tylko jazdę – to uczucie, które trudno opisać, ale które zostaje z nami na całe życie.